sobota, 22 sierpnia 2015

Pojedźmy do Żagania!

      Cześć! Trochę nas tutaj nie było, ale oprowadzanie Was po wspaniałych zakątkach Polski zakończyło się leczeniem odcisków na stopach (palcach? ;)). Teraz powracamy, gotowe na kolejne wycieczki śladem polskich postaci historycznych. A Wy, jesteście gotowi?

      Dzisiaj zabieram Was w podróż do Żagania, który znajduje się w zachodniej części Polski, nieopodal Zielonej Góry. Przejdziemy się szlakiem Jana Keplera, który nie do końca jest postacią polską, jednak na pewno warto przyjrzeć się miejscu jego pobytu. Dowiemy się także, co w ogóle ten astronom robił w Żaganiu, a także odwiedzimy tutejszy pałac i posłuchamy legendy o diable. A więc... w drogę! Każdy zabrał ze sobą wygodne buty? 

Żagań z lotu ptaka
       Według legendy, Żagań założony został przez księżniczkę Żagannę, córkę Wandy (która nie chciała Niemca!), a wnuczkę Kraka. Z jej przybyciem w to miejsca wiąże się taka o to legenda:

Po śmierci Wandy i jej ojca Kraka w Krakowie zapanowało bezkrólewie. Żaganna była jeszcze zbyt młoda, by rozpocząć rządy, dlatego ukryto ją i oczekiwano aż dorośnie. Gdy ta skończyła 20 lat, zebrała drużynę, wraz z kobietami i dziećmi, i kazała szykować się do drogi. Wojowie nie rozumieli, dlaczego mają odbijać Kraków z rodzinami u boku, jednak postanowili ruszyć za swoją panią. Gdy wszyscy byli już gotowi, Żaganna powiadomiła wszystkich, że chciałaby zapewnić swoim ludziom dobrobyt i ruszyć w poszukiwaniu innego miejsca do osiedlenia się. Ludzie zgodzili się i ruszyli za nią. Po długiej podróży dotarli nad ogromną rzekę, w której roiło się od mieszkających w niej bobrów. Żaganna postanowiła rozbić obóz i przyjrzeć się odkrytej krainie. Zauważyła, że teren jest urodzajny i pełen zwierzyny, dlatego wraz z doradcami postanowiła się tu osiedlić. Gdy zaproponowała, że nazwie gród od imienia matki- Wandą, doradca sprzeciwił się. Powiedział wówczas, że należy gród nazwać na cześć jego założycielki i królowej Żaganiem. Tak też miała się zacząć historia tego miejsca.

        Pierwsza pisemna wzmianka o Żaganiu pochodzi jednak z 1202 roku, a znajduje się w dokumencie wystawionym przez Henryka Brodatego. Gród zapewne powstał wcześniej, w okresie 1155-1202. Bardzo szybko w pobliżu powstała osada targowa, która znajdowała się na terenie obecnej wsi Stary Żagań. W 1251 roku gród przypadł księciu Konradowi I, który został panem dzielnicy głogowskiej. W 1280 roku Żagań stał się miastem na prawie magdeburskim (inaczej zwane niemieckim, było to prawo miejskie wzorowane na prawie wprowadzonym w Magdeburgu, stanowiło wzór organizacji samorządów miejskich i lokacji polskich wsi), a w 1312 roku stało się stolicą odrębnego księstwa. W połowie XIV w. miasto zostało własnością Luksemburgów, a w 1472 r. Jan II Szalony sprzedał je książętom saskim. Od tej pory Żagań wciąż przechodził z rąk do rąk: władali nim Habsburgowie, Albrecht von Wallenstein, książę kurlandzki Piotr Biron, a nawet Francuzi.

       Przejdźmy jednak do Keplera!


Jan Kepler
       Jan Kepler, a właściwie Johannes Kepler, był niemieckim matematykiem, astronomem i astrologiem. W 1628 roku stał się oficjalnym doradcą Albrechta von Wallensteina, który rok wcześniej wykupił Żagań od cesarza Ferdynanda II. Polityk ten polecił swojemu podopiecznemu, aby sprowadził się wraz z rodziną do Żagania, co też Kepler uczynił. Dowódca wojsk niemieckich obiecał naukowcowi, że wybuduje dla niego duże obserwatorium. Gdzie zamieszkał Kepler? Niestety, do dzisiaj pozostaje to tajemnicą. Przypuszcza się, że był to dom znajdujący się na miejscu obecnego parkingu przy ulicy Piastowskiej. Inna teoria mówi, że mieszkał on w okolicach Rynku. Nie do końca jest również jasne, z jakiego miejsca Kepler obserwował niebo podczas układania horoskopów dla Wallensteina. Najprawdopodobniej była to wieża przy bramie szpitalnej, jednak co do tego pewności nie ma.

Z lewej: wieża Keplera i brama szpitalna w 1848, z prawej: kamienica z tablicą pamiątkową mówiąca, że w tym domu przebywał w latach 1628-1639 Johannes Kepler
wieża Keplera, ryc. Schatzberga
      W 1629 roku dzięki Keplerowi do Żagania została sprowadzona prasa drukarska. Zainstalowano ją w domu Keplera, przebudowując piwnicę na miejsce pracy i zamieszkania dwóch pracowników. Pierwszy druk astronom zadedykował Wallensteinowi. 
      Pobyt Keplera w Żaganiu nie został zapomniany. Dla uczczenia jego pamięci w latach 1740-1758 skrzydło zachodnie klasztoru augustianów przebudowano na szkołę nowicjatu i konwikt. Powstały także dwa obserwatoria astronomiczne. 
dawny klasztor augustianów
wnętrze biblioteki w klasztorze Augustianów w Żaganiu, gdzie przebywał i pracował Kepler
Jan Kepler, fresk z wieży astronomicznej klasztoru Augustianów w Żaganiu
W trzysetną rocznicę urodzin Keplera w Żaganiu założono towarzystwo naukowe, a na przełomie XIX i XX wieku jedną z najbardziej reprezentatywnych ulic nazwano ulicą Keplera. 
ulica Keplera/ Keplerstrasse
      W 1930 roku na cześć astronoma wydzielono część z książęcego parku i nazwano ją Gajem Keplera. Tam też złożono pamiątkowe kamienie. Niestety po II wojnie światowej gaj zarósł, a pamiątkowe kamienie zaginęły. Również w trzysetną rocznicę śmierci obywatele Żagania postanowili postawić Keplerowi obelisk. Stworzony był z wielkiego głazu narzutowego, na którym umieszczony został owalny medalion przedstawiający głowę Keplera. Niestety podczas wojny medalion zaginął.


 W 2000 roku powstała inicjatywa odnowienia kamienia pamiątkowego, co też uczyniono. Dziś prezentuje się on tak:


Z okazji 400-lecia jego urodzin postanowiono wmurować w budynek ratusza miejskiego pamiątkową tablicę. 


W 1998 roku od nazwiska astronoma nazwano restaurację (wcześniej Staropolska), której wnętrze świetnie pasuje do Keplera.



Ciekawe, czy jest tam równie smacznie, co ładnie. ;) Z restauracji możemy się przejść na żagański rynek, gdzie postawiony został pomnik przedstawiający Jana Keplera. Można sobie zrobić selfie z Keplerem!


      Miasto nie zapomina o Keplerze. Dowodem na to są oczywiście tablice pamiątkowe i pomniki, ale również organizowane w Żaganiu wydarzenia. Mieszkańcy nie chcą zapominać o największej postaci, jaka zamieszkiwała ich miasto. Stąd przeróżne konkursy dla dzieci, konferencje organizowane przez organizacje zajmujące się kulturą.

      Jako że już tutaj jesteśmy, chciałabym Was zabrać w jeszcze jedno miejsce. Ja jestem nim zachwycona i mam nadzieję, że Was także olśni pałac żagański!


Pałac został wzniesiony na miejscu średniowiecznego zamku Piastów z przełomu XIII/XIV wieku. Był prawdopodobnie czteroskrzydłowym założeniem na rzucie zbliżonym do kwadratu, posiadającym wewnętrzny dziedziniec, otoczonym fosą. Gdy Wallenstein odkupił Żagań od cesarza postanowił, że pałac będzie również jego siedzibą i rozpoczął przebudowę. Prace przerwała jego śmierć, a pałac trafił w 1646 roku w ręce księcia von Lobkovitza. Zasadniczo to jemu pałac zawdzięcza obecny wygląd.


      Czyż nie wygląda pięknie? W 1786  roku pałac trafił do księcia Kurlandii i Semigalii, Piotra Birona, a w 1791 rozpoczęto prace zmierzające do adaptacji pomieszczeń pałacu dla potrzeb rodziny. Czas rozkwitu rezydencji żagańskiej przypada na lata rządów córki Piotra- Doroty de Talleyrand- Perigord. Przed 1939 rokiem na piętrze żagańskiego pałacu mieściło się muzeum wnętrz, natomiast w okresie II wojny światowej w części pałacu zlokalizowano szpital wojskowy. Od 1945 roku budowla służyła jako spichlerz i magazyn dla wywożonych do Związku Radzieckiego zagrabionych Niemcom dóbr. Natomiast w 1948 roku pałac wraz z parkiem przejęło Starostwo Powiatowe.

      Właśnie, park! Jest po prostu przepiękny, bardzo rozległy. Obecnie na terenie parku pozostał Pałac Książęcy, domek portiera, oranżeria rampowa, świątynia dumania, młynówka, szpital, kościół Św. Krzyża i domek dzwonnika. Pozostałe budowle niestety nie zachowały się. Park jest dostępny dla mieszkańców Żagania, jest miejscem wypoczynku zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Dlatego przystaniemy tutaj chwilkę, żebyśmy mogli odpocząć po spacerze!



Nie można jednak odpoczywać zbyt długo, kiedy przed nami do zobaczenia jeszcze jedna atrakcja! Pałac słynie bowiem z licznych maszkaronów, które zazwyczaj przybierają formę ludzką lub zwierzęcą i mają groteskowy wyraz twarzy. 



       Właśnie z maszkaronami związana jest bardzo ciekawa legenda. Nad jednym z okien brakuje maszkarona, co zrodziło taką właśnie opowieść:
Rzeźbiarz, który tworzył maszkarony, w pewnym momencie stracił pomysł na wykonanie kolejnego z nich. Wówczas przyszedł do niego szatan i przekonał go do zawarcia paktu. Otóż diabeł za każdym razem miał pokazywać rzeźbiarzowi swoją inną twarz, a gdy ten dokończy swoje dzieło, odda diabłu duszę. Szatan pozował przez wiele lat. Gdy rzeźbiarz doszedł do ostatniego maszkarona, diabeł postanowił pokazać mu swoją prawdziwą twarz. Artysta tak bardzo się przeraził, że spadł z rusztowania i zabił się.
Fajna opowiastka, prawda?

       Tutaj zakończę naszą dzisiejszą wycieczkę. Zastanawiam się tylko, jaką ciekawostką na temat Żagania uraczyć Was na koniec... Wiem! Czy wiedzieliście, że w Żaganiu znajdował się niemiecki obóz jeniecki przeznaczony dla zatrzymanych lotników sił alianckich? Co więcej- z obozem związana jest wielka ucieczka. Jeńcy wojenni postanowili wykopać tunel pod drutami ogrodzenia obozu, a jako zasłonę wykorzystali drewnianego konia! Na podstawie tych wydarzeń zostały nagrane dwa filmy: The Wooden Horse (pol. Drewniany koń) oraz The Great Escape (pol. Wielka ucieczka). To ci dopiero koń żagański. :D

pozostałości po obozie
      Na pewno znacie też serial Czterej pancerni i pies, prawda? W 1965 Żagań i okoliczne poligony posłużyły jako plan filmowy dla tego serialu. Szarik biegający po Żaganiu, no nieźle!

      Teraz już naprawdę koniec. Żagań jest piękny, ale trzeba trochę odpocząć przed następną wycieczką! Dziękuję wszystkim, którzy jeżdżą ze mną myszką po mapie po zachodniej części Polski i zapraszam na wycieczki po całej Polsce. Trzymajcie się ciepło!

Marcelina 

8 komentarzy:

  1. Świetny wpis, nawet nie sądziłam, że Żagań jest takim ciekawym miastem. No i te smaczki na końcu bardzo rzucają się w oczy :D Świetny blog, oby tak dalej dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna ta wycieczka, a Żagań rzeczywiście uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, naprawdę bardzo fajnie napisany post :) Dużo ciekawostek, których nie przeczyta się w podręczniku do historii dla LO. Mnie najbardziej się spodobała restauracja "Kepler" (bardzo przyjemne wnętrze), selfie z Keplerem (to była zabawna uwaga!) i maszkarony - a zwłaszcza legenda o diable. Cóż, na pewno musiał koszmarnie wyglądać! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. "Czyż nie wygląda pięknie? W 1786 roku pałac trafił do księcia Kurlandii i Semigalii, Piotra Birona, (...)." - Za dużo spacji pomiędzy "1786" a "roku" :) Po wstawieniu komentarza może nie być to widoczne w tym komentarzu, gdyż nie wiem czemu on to chyba zmienia. Ale w tekście tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Panią Marcelinę fajny artykuł i ja na zdjęciu pozdrawiam Kamil Kepler

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcie bez podania źródła, autora i bez zgody postaci umieszczonych na nim... Wypdałoby szanować siebie i innych.

    OdpowiedzUsuń