niedziela, 16 sierpnia 2015

Witam! :)

         Dzisiaj powracamy na wschodnie tereny Polski, a dokładniej do Janowa Lubelskiego. Jest to miasto powiązane z Zamoyskimi, jednak posiada też wiele innych aspektów wartych uwagi, które postaram się zaraz nieco przybliżyć.

Janów Lubelski


    Zaczynając od samego początku, należy wspomnieć, że miasto powstało w 1640 roku, przywilej lokacyjny został nadany przez króla Władysława IV 21 lipca tegoż roku. Janów nie powstał na całkiem pustych terenach, lecz na miejscu wsi Biała. Utworzenie miasta było kluczowe dla Ordynacji Zamojskiej z tego względu, że przez to miejsce przechodził istotny szlak handlowy z Zamościa do Sandomierza.



    Janów Lubelski powstał w oparciu na planie renesansowym. Oznacza to, że jego ulice wychodziły od boków rynku zaś w samym centrum umieszczony został rynek, najważniejsze miejsce w miasteczku. Przy rynku, w północnej części, zamiast ulic powstał kościół i zespół klasztorny dominikanów.


Jeden z niewielu ocalałych w Janowie budynków po Ordynacji Zamojskiej. Obecnie odrestaurowany, mieści się w nim siedziba banku.


Wracając jeszcze do otrzymania praw miejskich, trzeba wspomnieć o herbie miasta. Janów dostał w herbie Maryję. Jednak do roku 1847 miasto posługiwało się pieczęcią wójtowską, czyli herbem Zamoyskich – chodzi tu o herb Jelita. Do tego nad tarczą herbu widniała korona z klejnotem oraz napis w otoku: „Pieczęć Urzędu Woytowskiego Miasta Janów”.
Jednak we wspomnianym wcześniej roku 1847 powrócono do pierwotnego herbu z Maryją.


Obecny herb miasta


herb Jelita


     Bardzo ważnym elementem miasta była ludność żydowska. W 1652 roku Jan Zamoyski wystawił ordynację, na mocy której Żydzi mogli osiedlać się w Janowie, uprawiać handel oraz wykonywać rzemiosła. Zwolnieni zostali także od podatku na okres 15 lat. Jedynym warunkiem był zakaz osiedlania się blisko rynku oraz w okolicach kościoła.

     Żydzi posiadali swoją bożnicę, drewniany dom modlitwy, a przy nim łaźnię oraz szkółkę dla żydowskich dzieci. Wśród Żydów istniały dwa stronnictwa – liberalne oraz konserwatywne.

Od 1921 roku istniało żydowskie ugrupowanie Agudas Jisroel, które dbało o wychowanie żydowskiej młodzieży oraz broniło praw obywatelskich Żydów. W 1933 roku odbył się zjazd powiatowy Agudy w Janowie, zjawiło się na nim około 400 osób, w tym rabin Broder oraz przedstawiciel janowskich ortodoksów – Himmel Ibenbaum.

    W okresie II wojny światowej szczególne represje dotknęły Żydów. W 1940 roku w Janowie powstał obóz pracy, w którym wylądowała większość okolicznych Żydów. Egzekucje odbywały się na miejscowym cmentarzu żydowskim, w okolicy więzienia.

Obecnie po licznej ludności żydowskiej pozostało niewiele śladów. Zobaczyć można jedynie cmentarz żydowski.



   Warto też wspomnieć, że Janów Lubelski zaistniał w twórczości Isaaca Bashevisa Singera, m.in. w utworze „Jentł, chłopiec z jesziwy”. Na podstawie tego powstał film „Yentl”, który zdobył Oscary.




    Pozostając jeszcze w temacie II wojny światowej, trzeba dodać, że w czasie wojen na terenie Janowa działało wiele organizacji konspiracyjnych i chociaż lokalna placówka AK odrodziła się dopiero w roku 1943, to na terenie miasta dużą popularnością cieszyło się Stronnictwo Narodowe oraz Narodowe Siły Zbrojne. W okolicach miasta, na Porytowym Wzgórzu, stoczona została największa bitwa partyzancka II Wojny Światowej. W miejscu tym stoi obecnie pomnik upamiętniający to wydarzenie.


Groby znajdujące się na Porytowym Wzgórzu, tuż za pomnikiem.

W trakcie uroczystości na Porytowym Wzgórzu - w tle fragment pomnika.


     Miejscem do którego warto zajrzeć będąc w Janowie jest niewątpliwie kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Jest on murowany, bazylikowy. Prezbiterium jest z przełomu XVII i XVIII wieku, a wnętrze jest głównie w stylu rokokowym.
W ołtarzu widnieje obraz Matki Boskiej Łaskawej, kopia wizerunku z kościoła Santa Maria Maggiore w Rzymie. Kult obrazu jest mocno związany i licznymi objawieniami, które miały miejsce w okolicy w latach 1645-1646. 

Ołtarz główny.

Widok na kościół od ulicy.

Wnętrze kościoła.

Boczny ołtarz.


     Ciekawostką związaną z samym kościołem jest wydarzenie z początku września 1939 roku. Miasto zostało bardzo dotkliwie zbombardowane, w tym jedna bomba wpadła do kościoła, gdy byli w nim zebrani wierni. Jednak ładunek nie wybuchł, co ocaliło życie zebranym osobom, a także uchroniło zabytkowy kościół od zniszczenia.


    Przy kościele znajduje się klasztor (obecnie plebania) z lat 1715 – 1720, przebudowany w 1774, a potem jeszcze raz, w połowie XIX wieku.

    Z zabytków uchowały się jeszcze budynki sądu i więzienia z lat 1825-1827, wg projektu W. Ritschela (obecnie w części tych pomieszczeń znajduje się Muzeum Regionalne). 


    Na sam koniec naszego wypadu do Janowa Lubelskiego pozwolę sobie zaprezentować kilka zdjęć przedstawiających współczesny Janów nocą.










   I tym akcentem kończy się nasza mała wycieczka do Janowa Lubelskiego. 

                                                                                                                                                                                                                       ~ M. Ekka Lalik




6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny post :) Miejscowość Janów Lubelski może nie jest wielka, ale na pewno urokliwa! ^^

    Podobają mi się te zdjęcia :)

    I dobry pomysł z tymi różnymi ciekawostkami historycznymi, w tym o Żydach. Historia Żydów jest ciekawa, choć niewątpliwie smutna :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :)

      I cieszę się, że podobają się ciekawostki. Czasem warto znać takie luźne ciekawostki zwiedzając jakieś miejsce, dlatego jak jakieś znam, to staram się nimi podzielić i tutaj. W tym oczywiście sporo rzeczy jest związanych z Żydami, którzy pozostawili po sobie sporo śladów :)

      - M. Ekka

      Usuń
    2. Ja nie jestem historykiem, więc dla mnie ciekawostki są dużo bardziej interesujące niż daty i genealogie :P Ale właśnie fajny jest ten blog, bo on nie jest w ogóle nudny, tylko przyjemnie się czyta :)

      Usuń
  2. Kto taki ładny rysunek myszy i drogowskazu przygotował? :) Naprawdę fajny ^^

    Chciałbym też poprosić o wytłumaczenie, o co chodzi z tym całym Wergiliuszem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!^^ Tak się złożyło, że ja narysowałam ten rysunek, po wspólnym opracowaniu pomysłu na niego przez cały nasz skład - chciałyśmy aby nasz blog posiadał coś, co będzie go wyróżniać, taką swojego rodzaju maskotkę. :)

      Wergiliusz to imię robocze, jakie dostała myszka w procesie tworzenia. Potem wpisane zostało i na bloga - i jak widać tak już zostało. :)

      - M. Ekka

      Usuń
    2. Ooo, to bardzo fajnie :) Twoje rysunki są piękne :)

      Tak, to dobry pomysł, żeby była taka maskotka! ^^

      Usuń